fbpx

Wegański Bun bo Nam bo, czyli wietnamska sałatka na ciepło z makaronem ryżowym i sojowiną

by Kucharka w baletkach

Kuchnia wietnamska jeszcze kilka miesięcy temu była dla mnie kompletnie nieznana i dopiero w poprzednim roku zaczęłam się z nią zaprzyjaźniać. Zaczęło się od zupy pho zjedzonej w knajpce, a potem zrobionej w domu, potem odwiedziłam bardzo niepozorną wegańską knajpkę z kuchnią azjatycką, gdzie jadłam przecudowne Bun bo i które pokazało mi, że wersja roślinna kuchni wietnamskiej może być równie smaczna co mięsna. I pewnego pięknego dnia postanowiłam spróbować swoich sił i przyrządzić roślinna wersję najbardziej popularnego wietnamskiego dania w Polsce – wegańskie Bun bo Nam bo, czyli wietnamską sałatkę z makaronem ryżowym i sojowiną. Nie będę Was czarować, że to szybkie danie, bo składa się z wielu składników i wymaga trochę czasu oraz energii, ale samo w sobie nie jest trudne, a cudownie wynagradza nam nasze trudy smakiem. Mamy tutaj mięciutki i długo makaron ryżowy, pikantny lekki aromatyczny sos, kiszone lekko kwaskowate marchewki z marynaty, chrupiącą przesmażoną cebulkę, świeże sałaty i przepyszną sojowinę, czyli smażone kotlety sojowe wcześniej zamarynowane i naprawdę przypominające trochę plastry wołowiny. I zapewniam Was, że to wszystko nie tylko brzmi pysznie, ale również tak smakuje i wygląda przepysznie. Uprzedzam tylko, że podana porcja tej wietnamskiej sałatki na ciepło jest naprawdę solidna i moi koledzy nie wierzyli, że dam radę cała zjeść. Ale oczywiście dałam radę, bo była zbyt pyszna, a ja zresztą lubię duże porcje ;) Jednak jeśli Wy jecie średnie lub małe porcje, to ten przepis będzie raczej na 4 niż na 2 ;)

Wegański Bun bo Nam bo, czyli wietnamska sałatka na ciepło z makaronem ryżowym i sojowiną

(2 duże porcje)

Sojowina:
~ 90 g suchych kotletów sojowych
~ 3-4 łyżki sosu sojowego
~ 1-2 łyżki sosu worcestershire
~ 2 łyżki keczupu
~ 1-2 ząbki czosnku przeciśniętego przez praskę
~ 1/4 łyżeczki soli (można więcej, uwaga, bo sosy są już dość słone ;-))
~ 1/8 łyżeczki pieprzu
~ 1 łyżka oleju roślinnego do marynaty i 2-3 łyżki do smażenia

Kotlety sojowe wrzucamy na patelnię. Zalewamy wodą, tak żeby przykryła kotlety, doprowadzamy do wrzenia i trzymamy na ogniu, aż woda wyparuje, a kotlety zmiękną. Osuszamy je na ręczniku i przekładamy do pojemnika z przykrywką.

Składniki marynaty mieszamy, a następnie nacieramy dokładnie kotlety. Pojemnik przykrywamy i odstawiamy na przynajmniej 2 godzinki do zamarynowania.

Piklowana marchew:
~ 2 średnie marchewki
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 2 łyżki octu ryżowego
~ 1 łyżeczka cukru lub erytrol
~ 1/2 łyżeczka soli
~ 1 szklanka wody

Marchew kroimy w cienkie plasterki lub słupki, papryczkę drobno siekamy, a czosnek kroimy w plasterki. Wrzucamy je do pojemnika. Zalewamy wodą wymieszaną z octem, cukrem i solą. Odstawiamy na 2 godziny, podobnie jak sojowinę :-)

Sos:
~ 3-4 łyżki sosu sojowego
~ 2 łyżki octu ryżowego
~ sok z 1 limonki
~ 1 mała papryczka chili
~ 1 łyżka cukru lub erytrolu
~ 1/2 szklanki ciepłej wody

Wszystkie składniki mieszamy do rozpuszczenia cukru i odkładamy na bok.

Bun bo Nam bo:
~ 100 g makaronu ryżowego bun
~ 100 g kiełków fasoli mung
~ 1/2 opakowania mieszanki sałat (jakiś łagodny miks z sałatą lodową) lub po prostu kilka liści sałaty lodowej / masłowej
~ duża garść orzeszków ziemnych (ok. 60 g)
~ 1 cebula
~ 1 łyżeczka mąki np. kukurydzianej, z tapioki
~ 2-3 łyżki oleju roślinnego
~ świeże zioła do podania np. kolendra, tajska bazylia, szczypiorek

Makaron przygotowujemy wg przepisu na opakowaniu.

Orzeszki ziemne prażymy na suchej patelni (możemy je posiekać przed).

Cebulę drobno siekamy, moczymy w mące i smażymy na oleju, aż się ładnie zarumieni i zrobi się chrupiąca.

Kotlety sojowe wyjmujemy z marynaty i podsmażamy na oleju, aż się zrobią ładnie chrupiące. Na talerzach układamy miks sałat. Układamy na nim makaron. Obok makaronu układamy piklowaną marchew, kiełki fasoli mung, orzeszki i cebulkę. Na wierzchu układamy sojowinę i papryczki chili z zalewy. Podajemy polane przygotowanym wcześniej sosem i ze świeżymi ziołami na wierzchu. Smacznego :-)

coś na dokładkę?

Skomentuj

Close