Mama kiedyś często serwowała nam na obiad kurczaka z sosem ze słoika i ryżem. Dla niej to zawsze było łatwe i szybkie rozwiązanie, moi bracia i tata niezbyt przejmują się zdrowym odżywianiem, a ja po prostu jadłam, co mi podano ;p Ale odkąd zaczęłam gotować i odkryłam, że można zrobić o wiele smaczniejsze,a przy tym o wiele zdrowsze, całkowicie wypleniłyśmy słoiki i teraz przygotowujemy świeże. I za każdym razem jak je robię to dziwię się, że ludzie jeszcze kupują słoiki, jak można taniej, lepiej, pożywniej i równie szybko. Dlatego mam dla Was danie kuchni chińskiej, którego nazwę widzieliście już pewnie wiele razy na słoikach sosów, czyli ognisty kurczak po seczuańsku. Bardzo zdecydowany w smaku, pikantny z nutką sosu sojowego. Jednym słowem: pyszności! Kurczak po seczuańsku jest super. Polecam gorąco! :)
Kurczak po seczuańsku
(2-3 porcje)
~ 1 duża cebula
~ 300 g piersi z kurczaka
~ 3 papryki (u mnie 2 czerwone i zielona)
~ 1 średnia marchewka
~ 200 g pieczarek
~ 1-2 ząbki czosnku
~ 1-2 łyżki przecieru pomidorowego
~ 3-4 łyżki sosu sojowego
~ 1 czubata łyżka mąki ziemniaczanej
~ 0,5 szklanki wody
~ sól, pieprz
~ 0,5-1 łyżeczki ostrej papryki (wedle gustu ;))
~ 1 łyżka przyprawy uniwersalnej do kurczaka
~ ugotowany ryż do podania
~ oliwa lub olej do smażenia
Cebulę siekamy w pióra, a czosnek przeciskamy przez praskę. Smażymy na oliwie, a po chwili dodajemy przyprawionego przyprawą uniwersalną kurczaka. Całość skrapiamy sosem sojowym. Gdy mięso się już trochę przesmaży dodajemy pokrojone w paski papryki i pokrojoną w słupki marchewkę. Po ok. 5 minutach dodajemy pokrojone w połówki pieczarki (jeżeli macie duże sztuki pokrójcie w plasterki). Smażymy do miękkości pieczarek.
W szklance mieszamy wodę z sosem sojowym i przecierem pomidorowym. Dodajemy mąkę ziemniaczaną i łączymy dokładnie (żeby nie było grudek!). Wlewamy do mięsa z warzywami cały czas trzymając patelnię na ogniu. Mieszamy dokładnie i zostawiamy na ogniu, aż sos zgęstnieje (to się stanie praktycznie od razu ;)). W razie potrzeby dodajemy troszkę więcej wody. Doprawiamy solą, pieprzem i ostrą papryką. Podajemy z ugotowanym ryżem. Smacznego! :)
7 komentarzy
Świetnie wygląda!
Bardzo mi się spodobał ten przepis i zdjęcie takie smakowite. Może w weekend wypróbuję:).
Ciekawa propozycja, z chęcią bym skosztowała ;]
Ja też się zawsze dziwię czemu ludzie kupują jedzenie w słoiku, skoro samemu można zrobić, często bardzo w łatwy sposób, coś podobnego, a przy tym dużo zdrowszego i smaczniejszego ;)
Ja też się zawsze dziwię czemu ludzie kupują jedzenie w słoiku, skoro samemu można zrobić, często bardzo w łatwy sposób, coś podobnego, a przy tym dużo zdrowszego i smaczniejszego ;)
Wypróbowałam. Nakroiłam się, nasmażyłam, a smak wyszedł faktycznie jak ze słoika…Liczyłam, że będzie lepsze. Na pewno zdrowsze niż słoik, ale droższe i dość pracochłonne.
Cieszę się, że wypróbowane i wyszło :) Fakt, w zimę papryka bardzo podbija cenę, ale w lato wychodzi ekonomiczniej :) Pozdrawiam serdecznie :)