Dzisiaj niedziela, więc czas na odpoczynek i naładowanie akumulatorów, więc mam dla Was kolejny szybki i bezstresowy przepis na bardzo oryginalną pastę – baba ghanoush, czyli pasta z bakłażana z tahini. A takiej na pewno nigdzie nie kupicie. Ja sama pierwszy raz ją widząc gdzieś w zakamarkach Internetów byłam trochę zszokowana samym pomysłem. Dodatek tahiny do ciecierzycy i zrobienie hummusu jest jakieś takie bardziej przystępne. A tahina i pieczony bakłażan. Brzmi trochę szalenie. I prawdę powiedziawszy ta pasta taka właśnie jest – szalona. Serio, nie da się jej do niczego nie porównać i albo się ją kocha albo nienawidzi. Jednak spróbować trzeba, żeby zdecydować! Zapraszam – Baba ghanoush, czyli pasta z bakłażana z tahini przed Wami :)
Baba ghanoush, czyli pasta z bakłażana z tahini
~ 1 duży bakłażan
~ 1 łyżka pasty tahini
~ 1 ząbek czosnku
~ sok z 1/2 małej cytryny
~ garść posiekanej natki pietruszki
~ sól, pieprz
Bakłażana kroimy na pół i pieczemy ok. 30 minut w 200 stopniach. Wyjmujemy, studzimy i obieramy ze skóry.
Bakłażan kroimy na mniejsze części. Dodajemy do nich posiekany drobniutko czosnek, sok z cytryny, tahini, sól i pieprz. Miksujemy blenderem na gładką masę. Podajemy posypane posiekaną natką pietruszki z pieczywem. Smacznego :)
2 komentarze
Bardzo lubię to danie, a w Twoim wykonaniu wygląda przepysznie ; ) Zjadłabym teraz trochę tego cuda :)
Kusi mnie ta pasta!